czwartek, 7 sierpnia 2014

Rozdział 9

- Pozwól mi sprawić, że poczujesz się dobrze.

Mój brzuch zacisnął się na jego słowa, a przez moją głowę przeszło milion pomysłów, co to może oznaczać. Niall zaśmiał się cicho w skórę na mojej szyi, podczas gdy jego dłonie zjechały w dół moich szelek.

- Nie będę się z tobą pieprzyć... Po prostu sprawię, że poczujesz się dobrze...

Pozwolisz mi?

Wstrzymałam oddech.

- Tak.

- Dobrze - powiedział i musnął moje usta.

Znam go od 3 lat, ale mam nadzieję, że Niall nie zamierza uprawiać ze mną seksu, prawda? To znaczy, to nie tak, że nie jestem gotowa, po prostu nie goliłam się od 3 dni, a poza tym on pewnie robił to z idealnymi dziewczynami, po moim wyjeździe, które doskonale wiedzą jak dobrze uprawiać seks.
Myślę za dużo. Muszę się zrelaksować.
Jego usta całowały wolno moją szyję, a Niall zrobił kilka kroków do przodu, sprawiając, że uderzyłam tyłem kolan o łóżko. Jego ręka wylądowała na materacu, kładąc mnie na nim, po czym Niall znów złączył nasze usta.

Jakoś znalazłam się na środku łóżka, leżąc na poduszkach. Moje serce biło jak szalone, kiedy Niall ponownie całował moją szyję, a następnie obojczyki. Chłopak przytrzymywał się nade mną na jednej ze swoich rąk, a drugą próbował rozpiąć i odsunąć zamek moich jeansów. Niall ściągnął je w dół, po czym jego usta powróciły do mojego ucha.

- Tak dobrze pachniesz... - wyszeptał, wypychając i przyciskając swoje krocze do mojego.

Jęknęłam z powody tarcia, a Niall wypuścił oddech, po czym wyszeptał:

- Podoba ci się? Hmm?

Skinęłam głową, a moje ręce znalazły się na jego biodrach. Niall powtórzył swój ruch, a ja zamknęłam oczy, dając mu lepszy dostęp do mojej szyi. Moje nogi wygięły się na łóżku, tak że kolanami ściskałam go po obu bokach.

- Cholera - wyszeptał Niall i przygryzł moją wargę.

Jego mięśnie rozciągnęły się nad moją głową, kiedy ponownie pchnął swoimi biodrami. Mój żołądek zacisnął się, a ja pewnie już byłam szkarłatnoczerwona, chociaż moje policzki mnie nie paliły. Jedna z jego rąk powędrowała do mojej skóry, która została przyciśnięta przez jego palce. Jego usta ponownie połączyły się z moimi, po czym Niall otworzył moje wargi swoim ciepłym językiem. Chłopak odchylił głowę w jedną stronę i przycisnął swój język do mojego języka.
Ponownie zajęczałam, a on jęknął. Poczułam dziwny ucisk w brzuchu, a jego ręka znalazła się pomiędzy moimi nogami. Wydałam z siebie pisk, kiedy Niall przycisnął do mnie swoją dłoń, przyprawiając mnie o deszcze. Pod jego dotykiem wygięłam swoje plecy w łuk, kiedy Niall zaczął poruszać swoją ręką, pocierając o moją łechtaczkę.

- Jesteś blisko kochanie? - wyszeptał gorąco do mojego ucha, a ja przygryzłam wargę i skinęłam głową, zaciskając powieki.

Jego usta ponownie musnęły moje wargi, kiedy Niall przycisnął się do mnie jeszcze raz i znów pocałował. Niall złapał między zęby moją wargę i pociągnął za nią, uśmiechając się. Poczułam jak coś we mnie narasta.

- Niall - wyszeptałam, a on złożył pocałunek w kąciku moich ust.

- Dalej.

Jego słowa sprawiły, że eksplodowałam w środku i poczułam wilgoć między nogami. Czułam się niesamowicie. Niall zsunął się ze mnie, a ja natychmiast się zarumieniłam. Chłopak wstał z łóżka i włożył rękę do spodni.

- Cholera, muszę iść do łazienki i... wiesz.

Jeszcze bardziej się zarumieniłam i skinęłam głową, po czym Niall wyszedł z pokoju
Szybko wstałam z łóżka i podeszłam do szafy, po czym wyciągnęłam i założyłam nową bieliznę. Wyrzuciłam zużytą parę do kosza na pranie i skoczyłam w piżamę. Ziewnęłam i weszłam do łóżka, naciągając na siebie kołdrę.


---------------------------------------


Następnego ranka był 1 lipca. Nialla nigdzie nie było widać, ale to nie tak, że spodziewałam się, że zostanie tutaj na noc czy coś...
Wstałam z łóżka i przeciągnęłam się, po czym usiadłam przy biurku i otworzyłam laptopa.
Następnie zalogowałam się na Facebooka, w powiadomieniach wyświetliło mi się, że mój brat oznaczył mnie na pewnym zdjęciu. Widniał tam między innymi taki opis: "O jej. Jakie to zdjęcie stare. Pamiętasz jak moi znajomi myśleli, że jesteś moją dziewczyną przez to, że złapałem Cię za dłoń? :d"

Uśmiechnęłam się na samą myśl o tym, że ma nasze wspólne zdjęcie. Odłożyłam swojego laptopa i poszłam wziąć poranny prysznic. Ubrałam się w czarne spodenki, czarną bluzkę odkrywającą mój brzuch, a na nią założyłam czarne szelki. Zeszłam na dół, wskoczyłam w swoje air force i wyszłam z domu, skierowałam się w stronę skateparku. Po drodze spotkałam Ashley, która stała przy ulicy i machała ręką, okay, to mnie trochę zaniepokoiło.

-Ashley?

-Oh, Sam. Jedziesz ze mną? - zapytała.

-Jadę gdzie?

-No do skateparku.

-Ah, okay. -odpowiedziałam i poczekałyśmy w ciszy na taksówkę. Kiedy żółty samochód podjechał pod krawężnik wsiadłyśmy do środka. Dziewczyna zapłaciła taksówkarzowi, po czym przeszłyśmy przez ulicę, a następnie przez bramę do skateparku. Moje oczy przeskanowały mnóstwo ludzi i w końcu spotkały Nainę, leżącą wzdłuż ławki i prawdopodobnie opalającą się.

Od razu zobaczyłam na szczycie rampy rozmawiających Liama i Nialla. Nawiązałam kontakt wzrokowy z Liamem, który uśmiechnął się i pomachał do mnie. Niall również popatrzył w moim kierunku. Liam trzymał pod pachą deskorolkę, a Niall opierał się łokciami o swojego pomarańczowego bmxa.

Chłopak miał na sobie białą koszulkę i obcisły jeansy. Jego zwykłe Ray Bany leżały na czubku jego nosa i tak, wyglądał bez zarzutu.
Wspomnienia z ostatniej nocy przebiegły przez moją głowę, a ja musiałam odwrócić wzrok, ponieważ zaczęłam się rumienić. Liam powiedział coś do Nialla, po czym puścił deskorolkę i wskoczył na nią, zjeżdżając w dół rampy. Obrócił deską w powietrzu i wylądował przede mną.

- Hej kochanie - przywitał się i mrugnął.

- Hej Liam- odpowiedziałam.

- Podobał ci się mój trik?

- To nie było takie trudne - skomentowałam i położyłam nogę na końcu mojej deskorolki.

- Oh, tak? W takim razie to zrób.

Wzruszyłam ramionami.

- W porządku.

Był zaskoczony, a ja tylko upewniłam się, że moje szelki są na swoim miejscu, po czym odepchnęłam się i zjechałam w dół rampy. Kiedyś przez cały dzień robiłam ten trik w domu. To nie jest coś trudnego. Wylądowałam dokładnie obok Nialla, który teraz odchylał się na swoim bmxie i się na mnie patrzył.

- Nieźle Parker - powiedział.

- Więc teraz mówimy sobie po nazwisku?

- Jak się masz? - zapytał.

- Uh, dobrze? - zapytałam, zaskoczona jego normalnym pytaniem.

Chłopak usiadł prosto na rower i zacisnął ręce wokół kierownicy.

- Do zobaczenia na drugiej stronie, kochanie.

Moje serce podskoczyło na jego przezwisko, a ja obserwowałam go przez swoje ramię, jak zjeżdża w dół rampy i obraca pod sobą dwa razy rower, po czym ląduje bezpiecznie na drugiej stronie.
Byłam całkowicie oniemiała. Nigdy wcześniej nie widziałam, żeby ktoś zrobił czegoś takiego. Jeśli mam być szczera, jestem pod wrażeniem.

- Nieźle stary! - krzyknął Jake i podjechał do Nialla, który tylko wzruszył ramionami, po czym popatrzył na mnie.

Muszę dostać się na drugą stronę, dlatego tylko od niechcenia zjechałam w dół rampy. Kocham to puste uczucie w żołądku, gdy za każdym razem zjeżdżam w dół.

- Jestem głodna - jęknęła Diana ze swojego miejsca na ziemi.

Ona, Diana i Ashley siedziały na ziemi, rozmawiając o bezużytecznym gównie, podczas gdy jej deskorolka stała gdzieś obok.

- Chodźmy do Subwaya - zaproponował Niall, a wszyscy najwyraźniej podekscytowali się tym pomysłem.

Nigdy wcześniej nie jadłam w Subwayu ale cały czas słyszę o nim w filmach.
Zostawiliśmy nasze rzeczy przed sklepem w specjalnym miejscu na deskorolki i rowery.

- Boże, mógłbym zjeść całe to miejsce - powiedział Ricky, kiedy wchodziliśmy.

Ustawiliśmy się w kolejce, a ja spojrzałam na zdjęcia na ścianie, aby zdecydować, którą wybrać kanapkę. Starałam się nie myśleć ile taka kanapka ma kalorii. Gdy rozważałam nad zamówieniem, nie zorientowałam się nawet, że przede mną stoi Niall. Jego ręka powędrowała i poprawiła szelkę, która zwisała z mojego ramienia. Skończyło się na tym, że wybrałam pierwszą lepszą rzecz, którą przeczytałam.
Usiedliśmy na dużej kanapie pod ścianą.

-Masz proste włosy - zaobserwował Louis , gdy wszyscy chwycili swoje kanapki.

Wszystkie pary oczu zwróciły się na mnie, a ja musiałam odłożyć swój posiłek, ponieważ nienawidzę, gdy ktoś patrzy na mnie kiedy jem.

- Tak - wymamrotałam.

- Podobają mi się - kontynuował i wyciągnął rękę przed Nialla (który siedział obok mnie; a tak przy okazji: siedziałam między nim, a Dianą), aby dotknąć moich włosów. Niall odepchnął jego rękę, a Lou roześmiał się.

- Sory stary, ale próbuję jeść - powiedział Niall i podniósł nieco kanapkę, aby podkreślić swoje słowa.

- O tak, przepraszam - powiedział, wciąż zdezorientowany, Louis

- Więc kiedy będziecie się pieprzyć? - strzeliła Diana, a ja prawie się zakrztusiłam.

- Co? - zapytałam, kiedy poczułam jak moje policzki czerwienieją.

- Ty i Liam ? Powiedziałaś, że chciałabyś z nim uprawiać seks... Więc kiedy będziecie się pieprzyć?

- Nie będziemy tego robić - powiedziałam i odłożyłam kanapkę. Nagle znikł mój apetyt.

To się nie może dziać; nie możemy rozmawiać o moim seksualnym życiu przy stoliku w Subwayu.

- Czemu nie? - zapytała, kiedy popijała swojego Sprite.

- Ponieważ nie chcę? - powiedziałam.

- Ała, kochanie - roześmiał się Liam.

- Nie, ja nie-nie miałam na myśli, że nie chcę, ja tylko... - jąkałam się, nie wiedząc czemu.

Spojrzałam na Nialla wzrokiem "pomóż mi". Spodziewałam się, że dołączy do kpin ze mnie, ale był poważny, mówiąc:

- Pewnie nie chce złapać jakiejś choroby wenerycznej lub czegoś.
Wszyscy zaczęli się śmiać, z wyjątkiem Liama, który z żartem powiedział:

- Patrzcie kto to mówi, Horan.

Oczy Nialla złagodniały i powędrowały na talerz. To mi przypomniało, że Niall spał z wieloma innymi ludźmi-dziewczynami, a ja jestem tylko jedną z jego listy; nawet jeśli nie uprawialiśmy seksu. Niall nie odpowiedział już na to, wydaje się, że wyłączył się z rozmowy.
Czuję jego kciuk, na skórze powyżej kolana, który rysuje koła. Ale podoba mi się to; to jest relaksujące i takie... normalne.

- Idziemy dzisiaj na festiwal? - zapytała Naina, kończąc kanapkę i wycierając usta w serwetkę.

- Nie - odpowiedział jej surowo Niall, a ona się do niego skrzywiła, a następnie roześmiała.

Niall nie wydawał się tym rozbawiony.

- W takim razie wróćmy do parku - powiedziała Diana, po czym wstała, poprawiając ręką włosy.

W końcu wszyscy wróciliśmy do skateparku, bo nie mieliśmy nic lepszego do robienia. Tym razem postanowiłam usiąść z Ashley na ławce, ponieważ czułam ciążącą kanapkę w żołądku, a nie jestem w nastroju na wymiotowanie.

- Potrzymaj to dla mnie - powiedział Niall i podał mi paczkę papierosów oraz zapalniczkę.

Potem odwrócił się i poszedł do Diany, która była bardzo chętna do rozpoczęcia lekcji. Jeśli mam być szczera to poczułam jak kanapka cofa mi się do gardła. Mój
wzrok padł na przedmioty leżące w mojej dłoni.

''Jeśli chcesz się ze mną pieprzyć to uśmiechnij się oddając mi zapalniczkę''.

Zmarszczyłam brwi na napisane niechlujnie słowa na zapalniczce. Czy on jest poważny?
Czy w właśnie taki sposób zdobywa dziewczyny? O mój Boże.
Odwróciłam wzrok od przedmiotu i zobaczyłam patrzącego na Dianę Nialla, podczas gdy ona jechała na desce. Jego wzrok powędrował do mnie, a ja przewróciłam oczami. Od razu wiedział o co mi chodzi, przez co się roześmiał.

- Jest już po 17, nie uważasz, że powinniśmy powoli wracać? - zapytałam Zayna, patrząc na zegarek na swoim telefonie.

Zayn popatrzył na mnie ze swojego miejsca. Teraz wszyscy siedzieliśmy w kole i rozmawialiśmy leniwie o wakacjach. Dowiedziałam się, że wszyscy wyjeżdżają pod koniec sierpnia do różnych collegów.

- Tak, wracajmy zanim mama da nam szlaban za spóźnianie się.

- Wychodzimy gdzieś wieczorem? - zapytała Ashley , zdzierając lakier ze swoich paznokci.

- Nasi kuzyni nas dzisiaj odwiedzają, więc nie sądzę, że będziemy w stanie się z wami spotkać - powiedział Jake, a Naina kiwnęła głową.

- W takim razie pogadamy jutro - stwierdziła Ashley, wstając, a ja zrobiłam to samo.

- Czekajcie, idziemy z wami - powiedział Liam i uśmiechnął się, wstając.

- Proszę bardzo - powiedziałam do Nialla i podałam mu jego rzeczy, podczas gdy wszyscy się zbierali.

Chłopak uśmiechnął się, a ja zachowałam kamienną twarz. Gdybym się uśmiechnęła, Niall mógłby pomyśleć, że zrobiłam to bo chcę się z nim pieprzyć.

- Dzięki - powiedział i schował je do kieszeni.

Już miałam się odwrócić i dołączyć do wszystkich w drogę powrotną, ale Niall złapał moją rękę i mnie zatrzymał.

- Czekaj?

- Co?

- Idę wieczorem na imprezę, a ty powinnaś tam ze mną pójść.

Zmarszczyłam brwi, myśląc o tym.

- W porządku.

- Myślę, że to będzie impreza nad basenem, więc zabierz ze sobą bikini.

- Nie chcę iść na basenową imprezę.

- Dobra, w takim razie nie musimy wchodzić do wody.

- Dobra.

- Bądź gotowa na 21, zabiorę cię z przystanku autobusowego.

- Weźmiesz swój motocykl?

- Prawdopodobnie.

Westchnęłam i pożegnałam się z nim, po czym odwróciłam się w kierunku Ashely i reszty czekających na mnie.


------------------------------------------


Była prawie 20, kiedy stałam przed lustrem i prostowałam włosy. Byłam w bieliźnie i nie miałam pojęcia w co się ubrać. Otworzyłam okno i wyłożyłam na zewnątrz jedną rękę, aby sprawdzić jak jest zimno. Było wietrznie, ale ciepło, przez co byłam rozdarta. Postanowiłam nałożyć wodoodporny makijaż, w razie gdyby Niall postanowił być kutasem i wepchnąć mnie do basenu, czy coś. Rodzice już wiedzieli, że będę spać u Ashley. Używam tego pretekstu tak często, że nawet nie zadaje mi żadnych pytań, kiedy wieczorem gdzieś wychodzę. Zdecydowałam się na sweter, jeansy i mój ulubiony zielony płaszcz/kurtkę wiązany w talii, w przypadku gdy jest chłodno.

- Gdzie idziesz?

Zamarłam w półkroku i odwróciłam się, aby zobaczyć Zayna z turbanem na głowie. On za bardzo dba o swoje włosy, potrafi siedzieć godzinę przed lustrem.

Wygląda zabawnie.

- Uh, do Ashley. Piżama party.

-Kłamiesz.

-Słucham? - zapytałam

-No to słuchaj. Idziesz gdzieś z Niallem, a ja będę musiał kryć Ci dupe, że idziesz rzekomo do Ashley na nockę. - odpowiedział.

-Kocham Cię braciszku - powiedziałam rzucając mu się na szyję w podziękowaniu.

-Już, spadaj. - poklepał mnie po plecach, po czym cmoknął mnie w czoło i uśmiechnął się do mnie.

Chłopak odwrócił się i wszedł do swojego pokoju. Odetchnęłam głęboko, po czym udałam się po schodach na dół i sprawdziłam godzinę na zegarze na ścianie.
Była 19:57 kiedy wyszłam z domu i udałam się w stronę przystanku. Ciężki wiatr uderzył prosto w moją twarz, dlatego założyłam kurtkę i schowałam ręce do kieszeni. Zobaczyłam znajome, czarne auto Nialla, które zjechało w dół drogi i się przede mną zatrzymało. Otworzyłam drzwi od strony pasażera i wspięłam się na siedzenie, po czym spojrzałam na Nialla, zapinając pas.

- Hej - powiedział i od razu zaczął jechać.

- Hej.

Niall chciał coś powiedzieć, ale przerwał mu dzwonek telefonu, który leżał na desce rozdzielczej. Wziął go do jednej ręki i popatrzył na ekran.

-To twój brat - powiedział, a ja przełknęłam ślinę, wzruszając ramionami.

- W takim razie odbierz.

- Włączę na głośnik.

Chłopak przycisnął dwa razy palcem po ekranie.

- Co? - powiedział.

-Słuchaj gówniarzu. Masz Sam mieć na oku choćby nie wiem co, jasne stary?

Przygryzłam wargę i popatrzyłam na Nialla, który puścił mi oczko. Nie mogłam na niego patrzeć, więc przebiegłam wzrokiem po jego koszulce i obcisłych jeansach.

-Nie ma sprawy.

-Napewno ? - próbował się upewnić

-Napewno braciszku - odezwałam się, a jego zatkało.

-Puściłeś mnie na głośnik?! Co za szuja. Bawcie się dobrze. - powiedział i rozłączył się, po czym po raz kolejny rzucił telefon na deskę rozdzielczą. Nic nie powiedziałam, ale uśmiech zagościł na moich ustach.

- Jest trochę ciepło na kurtkę. Nie uważasz? - zapytał i odwrócił do mnie głowę.

Wzruszyłam ramionami.

- Więc, gdzie jest impreza?

- W domu kolegi.

- Oh.

Nic już po tym nie powiedziałam. Wyjrzałam przez okno, kiedy mijaliśmy plażę, była ciemna i opustoszała w nocy o tej godzinie. Popatrzyłam na zegarek i zobaczyłam, że jest prawie 21. Niall nagle zatrzymał samochód i odwrócił na mnie wzrok.

- Co? - zapytałam, starając się nie wyglądać na przestraszoną przez jego spojrzenie.

- Chcesz zrobić coś szalonego? - zapytał, a jego oczy zamigotały.

- Co masz na myśli, mówiąc 'szalonego'?

Nasza definicja szaleństwa jest nieco inna. Jestem tego pewna.

- Chodzi mi o to, że zobaczysz.

- Nie wiem Niall, a co z imprezą?

- Pieprzyć imprezę. Ufasz mi?

Ponownie wzruszyłam ramionami.

- Jasne.

- Dobrze.

Niall zawrócił samochód i wkrótce zaparkował na pustym parkingu obok plaży.

- Co mu tu robimy? - zapytałam zdezorientowana, kiedy wysiadłam z auta.

Niall podszedł do mnie, uśmiechając się.

- Chodźmy się kąpać nago.

Przygryzłam wargę i popatrzyłam na swoje buty, po czym znów spojrzałam na niego.

- Oh-um-c-nie - wyjąkałam.

-Kąpiel nago? Nigdy wcześniej tego nie robiliśmy

- Czemu nie? No chodź.

Niall starał się mnie przekonać, kiedy powoli szedł tyłem w kierunku plaży. Zanim się zorientowałam oboje byliśmy na piasku, 10 metrów od wody.

- Jest ciemno, więc nie będę cię widział, i to nie tak, że nie widziałem cię już wcześniej nago. Wciąż mam twoje zdjęcie, no wiesz.

Zarumieniłam się.

- Chodź. Nie będę patrzył.

- Ty pierwszy.

Niall uśmiechnął się triumfalnie i przeciągnął przez głowę bluzkę, po czym rozpiął spodnie i zdjął vansy. Oczywiście miał na sobie kąpielówki. Jego kciuk znalazł się pod paskiem jego bielizny, ale Niall zatrzymał się w połowie gestu i spojrzał na mnie.

- Odwrócił się.

Pokręciłam głową i szybo się odwróciłam, prawie tracąc równowagę. Usłyszałam jak ostatnie jego ubranie spada na piasek, a potem oddalające się kroki, aż w końcu plusk w wodzie.

- Okej, możesz się odwrócić - powiedział Niall, a ja to zrobiłam.

Nie mogę go wyraźnie zobaczyć, ale światło księżyca oświetla jego sylwetkę w wodzie. Nie zadałam sobie pytania dlaczego kazał mi się odwrócić. Myślałam, że lubi być przed ludźmi nagi - lub może to on myśli, że nie jestem wystarczająco godna, aby go takiego ujrzeć. Myślenie o tym sprawiło, że stałam się smutna.
Ściągnęłam swoją kurtkę i rzuciłam ją na piasek obok ubrań Nialla, po czym odsunęłam zamek w jeansach. Moje serce biło gorączkowo w mojej klatce piersiowej.

- Teraz ty się odwróć - powiedziałam, a Niall tylko się zaśmiał, ale zrobił to bez żadnej kłótni.

Ściągnęłam buty, jeansy i sweter, więc zostałam tylko w cielistych, obcisłych bokserkach/majtkach i w biustonoszu.

- Zimno mi! - krzyknęłam do Nialla, a on wzruszył ramionami.

- No to załóż moją bluzkę czy coś. Ale nie wchodź w swojej bieliźnie, bo nie będziesz mogła jej potem założyć.

Wzruszyłam ramionami i założyłam jego bluzkę, która sięgała mi 5 centymetrów powyżej kolana.

- Odwracam się - ogłosił i zrobił to.

- Dobra, wchodź już!

- Czy woda nie jest zimna? - zapytałam, a Niall pokręcił głową.

Westchnęłam i ściągnęłam bieliznę bez pokazywania czegokolwiek. Niall był naprawdę zdezorientowany sposobem w jaki udało mi się rozebrać biustonosz bez konieczności ściągania jego bluzki przez głowę. Zaczęłam iść w kierunku wody, czując się niewiarygodnie nago pod jego spojrzeniem. Bluzka pokazuje większą część mojego dekoltu, a jeśli Niall za nią szarpnie to moje piersi po prostu z niej wyskoczą.

Woda była okej, nie za zimna, ale też nie za ciepła. Uważam, że jestem naprawdę odważna, skoro to robię. Weszłam kilka kroków do wody, aż sięgała ona moich kolan, i wtedy się zatrzymałam. Niall był kilka metrów dalej. Woda sięgała mu trochę powyżej brzucha, co oznacza, że mi na pewno byłaby aż do piersi. Gdy zrobiłam jeszcze kilka kroków, jego koszulka uniosła się na powierzchnię, a ja krzyknęłam, starając się ją utrzymać pod wodą. Niall roześmiał się, a ja przewróciłam oczami, zatrzymując się 3 metry przed nim.

- Czemu nie chcesz podejść bliżej? - zapytał i wydął swoje wargi, drażniąc się ze mną.

- Nie umiem pływać, pamiętasz?

- Mogę to naprawić.

- Co?

- Mogę cię nauczyć pływać.

- Nie dzięki - powiedziałam, mimo że ta myśl przeszła mi kiedyś przez głowę.

- Nie tutaj, Boże. Jeśli chcesz to możemy iść któregoś dnia do domu Harrego. Mają basen.

- Jesteś zdenerwowana - stwierdził, a ja nagle zostałam przyciągnięta za swoją talię do niego.

- Nie jestem - zaprotestowałam, chociaż zdecydowanie byłam.

Jego dłonie zacisnęły moje boki i podniosły mnie do góry.

- Owiń nogi wokół mojej talii - powiedział, a do mnie dotarło, że Niall nic na sobie nie ma, jest całkowicie nagi.

Owinęłam nogi wokół jego torsu.

- Lubię kiedy dziewczyny to robią.

Dziewczyny.

To mi przypomina, że Niall cały czas ma dziewczyny, które owijają nogi wokół jego pasa...

- Oh - to było wszystko co byłam w stanie powiedzieć.

Podziękowałam mu w myślach, za to, że trzyma dłonie na górze mojej bluzki i położyłam ręce na jego ramionach.

- Nie upuść mnie, bo utonę - powiedziałam, kiedy Niall zaczął iść do tyłu, zanurzając się coraz głębiej i głębiej.

- Nie upuszczę cię - zapewnił mnie i zatrzymał się, kiedy woda sięgała mu do piersi.

-Diana zaprosiła Cię dziś na noc prawda? Dlaczego odmówiłeś - wypaliłam naprawdę chcę to wiedzieć.

Niall wzruszył ramionami.

- Miałem ważniejsze rzeczy do robienia niż pieprzenie się z nią.

- Jak iść się nago kąpać?

- Jak iść się nago kąpać z tobą.

Uśmiechnęłam się na jego słowa.

- Jeśli mam być szczera, jestem naprawdę zaskoczona, że jeszcze nie powiedziałeś czegoś zboczonego.

- Ha, właśnie myślałem, żeby to zrobić.

- Oh - powiedziałam, rumieniąc się.

- Dużo się rumienisz.

Przygryzłam wargę i wzruszyłam ramionami.
Jego oczy powędrowały na moje usta, a ja od razu wiedziałam co się zaraz wydarzy.
Jedna z jego rąk powędrowała do mojej szyi, aby przybliżyć do siebie moją twarz. Drugą rękę położył na moich plecach.
Zamknęłam oczy i przysunęłam głowę w jego kierunku, złączając nasze usta. Niall lekko mnie cmoknął, a następnie polizał moje wargi. Rozsunęłam je i przyciągnęłam go bliżej za szyję.

Niall uśmiechnął się w moje usta, po czym poczułam jak jedna z jego rąk wędruje w dół do mojego tułowia i wślizguje się pod koszulkę.
Niall mnie dotyka, a ja jestem naga. Czuję się jak buntowniczka i szczerze mówiąc trochę mi się to podoba. Chłopak nie dotykał mnie poniżej pasa i byłam mu za to naprawdę bardzo wdzięczna. Mogę się założyć, że jeśli byłabym kilka centymetrów niżej to mogłabym go poczuć. Myśl o tym sprawiła, że poczułam coś ciepłego w swoim brzuchu, więc starałam się skoncentrować na pocałunku z Niallem, aby wyłączyć swoje myśli. Niall odsunął swoją głowę, po czym uśmiechnął się i oblizał usta. Wzdrygnęłam się.

- Zimno ci? - zapytał, a ja szybko przytaknęłam. - Chcesz wyjść z wody?

- Tak.

Niall wydął wargi, a ja uśmiechnęłam się.
Jego oczy wydają się takie niewinne, ale jego ciało i gesty są całkowitym przeciwieństwem.

- Chciałbym wiedzieć o czym teraz myślisz - powiedział.

- Uh. Myślę, że twoje oczy są niewinne, ale za to ty taki nie jesteś.

Niall skrzywił się.

- Czy oczy nie są lustrem duszy? - zapytał i podniósł brwi.

Parsknęłam.

- Co?

Niall się zaśmiał.

- Nie sądzisz, że jestem niewinny?

- Ha, nie.

- Dlaczego nie?

Czy on właśnie zaczyna się na mnie obrażać?

- Bo jesteś... nie wiem. Spałeś z wieloma dziewczynami, a to nie jest niewinne.

- Czy to jest to co o mnie myślisz? Że jestem kobieciarzem i że wszystko co robię to śpię dookoła ze wszystkimi?

- Cóż...

- Cokolwiek Sam.

Niall nagle odłożył mnie z powrotem na ziemię. Woda sięgała mi aż do szyi. Nienawidzę, kiedy moje włosy są mokre, więc ruszyłam do brzegu.

- Przynieś mi moje kąpielówki i możemy wracać do domu. Oh, i w bagażniku jest sweter.

Czemu on się tym zmartwił? Wszystko co powiedziałam jest prawdą. Racja?
Przyniosłam mu jego kąpielówki, a Niall założył je, podczas gdy ja poszłam za jego samochód aby się przebrać. Trudno było założyć jeansy za pierwszym razem, bo moje nogi były wilgotne, ale jakoś udało mi się to zrobić. Ściągnęłam jego bluzkę i włożyłam ją do bagażnika, po czym wyciągnęłam dla niego jedną z jego bluz.
Kiedy wróciłam na plażę, Niall właśnie zawiązywał sznurówki w swoich butach.

- Masz - powiedziałam, a on mruknął podziękowanie.

Założył bluzę i ruszył obok mnie w kierunku samochodu.

- Niall, zaczekaj - powiedziałam i udało mi się chwycić tył jego bluzy, aby go zatrzymać. Chłopak odwrócił się ale wyglądał na zirytowanego.

- Przepraszam za to co wcześniej powiedziałam, nie chciałam cię urazić.

- Jest w porządku. Masz rację. Śpię dookoła ze wszystkimi przez cały czas - uśmiechnął się z pewnością siebie, ale jego oczy pozostały niewzruszone.

Wyglądały na smutne i zmęczone.

- Niall - powiedziałam świadomie, krzyżując ramiona na piersi.

- Co?

- Właśnie pokazujesz swój tupet i wszystkie te inne rzeczy.

Chłopak stanął naprzeciwko mnie, a ja wyciągnęłam szyję, tak aby móc spojrzeć mu w oczy. Nienawidzę, że Niall jest taki wysoki. Jest ode mnie wyższy o ponad kilkanaście centymetrów. Wspięłam się na palce, aby stanąć z nim twarzą w twarz.

- Nie myśl sobie, że twój wzrost da ci korzyści w tej sytuacji Renee, to ci jej nie da.

- Jesteś kutasem.

Jego brwi, podniosły się aż do linii włosów, na moje słowa.

- Nazwałaś mnie kutasem?

Moje serce zaczęło bić szybciej. Cholera, mam nadzieję, że go nie zezłościłam.
Niall podniósł rękę, a ja wzdrygnęłam się z dala od niego. Chłopak przestał robić to, co zamierzał zrobić.

- Czemu to zrobiłaś?

Wzruszyłam ramionami.

- Myślałaś, że cię uderzę?

- Cóż... tak.

- Nigdy nie uderzyłbym dziewczyny. Zwłaszcza ciebie.

- Oh, w takim razie przepraszam.

Niall przewrócił oczami.

- Masz o mnie bardzo złą opinię, prawda? - zapytał.

- Nie, nie mam Niall. Po prostu jestem onieśmielona przez ciebie, jesteś wysoki i masz duże doświadczenie.

- Skąd o tym wiesz?

- Z tego co słyszałam i widziałam.

- Co widziałaś?

-Hm, Diana? Laska z imprezy?

-Sam. Wiem z iloma dziewczynami spałem.

Z iloma?


- Oh, dobra.

- Spałem z pięcioma.

- Co?

-Z kim?

- Hayley, Ann, Hannah, Hannah i Diana

-Kim jest Hayley?

- Robi się późno. Powinniśmy wracać zanim się przeziębisz.

- Nie odpowiedziałeś mi na pytanie.

- Masz dość duże usta, wiesz?

Stałam na swoim miejscu, czując się coraz mniej pewnie.

- Więc wykorzystajmy je w dobrej sprawie - dodał.

Zanim się zorientowałam, jego dłonie chwyciły tył moich ud, po czym podniosły mnie do góry. Następnie Niall posadził mnie na masce auta i pocałował moje usta.
Położyłam za sobą dłoń, aby się ustabilizować, podczas gdy Niall kontynuował nacieranie swoimi ustami na moje. Otworzyłam nogi, dzięki czemu Niall stanął między nimi, aby było nam bardziej wygodnie. Ale nasz pocałunek został przerwany przez burczenie w moim brzuchu. Chłopak odsunął się, ale wciąż trzymał dłonie na moich kolanach.

- Jesteś głodna? - zapytał, a ja wzruszyłam ramionami.

- Tak, troszkę.

- Ja też. Umieram z głodu. Idziemy na coś do jedzenia?

- Teraz?

Chłopak zrobił kilka kroków w tył, a ja zeskoczyłam z maski.

- Ale jest późno.

- No i? - zapytał i otworzył drzwi. - Chyba nie martwisz się, że przytyjesz.

- No cóż... trochę? Nie ważne, chodźmy. Oh, czekaj, nie mam pieniędzy.

Niall przewrócił oczami i oboje wsiedliśmy do samochodu. Chłopak przekręcił w stacyjce kluczyki.

- Nie powinnaś się martwić o swoje ciało, no wiesz - powiedział, wpatrując się przed siebie na pustą drogę.

Nic nie odpowiedziałam, ale uśmiechnęłam się lekko w tył dłoni. Jego rzadkie komplementy sprawiają, że czuję się znacznie lepiej.
W końcu zatrzymaliśmy się na znajomym parkingu naprzeciw centrum miasta i wysiedliśmy z samochodu. Poszłam za Niallem na drugą stronę ulicy. Szliśmy obok siebie w wolnym tempie, rozglądając się za restauracją.

- Więc, co chcesz zjeść? Chińszczyznę, pizze, fast food?

- Pizzę - odpowiedziałam, a on skinął głową, wkładając dłonie do kieszeni swoich jeansów.

Popatrzyłam na niego, on jest taki atrakcyjny. Mój brzuch zwariował, kiedy zorientowałam się, że zauroczyłam się w Niallu na nowo.

- Hej, dokąd idziesz? - zapytał Niall, a ja wróciłam myślami na ziemię.

Zatrzymał się przed pizzerią, a ja byłam jeszcze kilka metrów za nim. Zarumieniłam się i szybko ruszyłam w jego kierunku, po czym wybraliśmy stolik na zewnątrz, bo w środku prawie wszystko było zajęte. Kelnerka z wielkimi cyckami (co za przypadek) dała nam po menu i powiedziała, że zaraz wróci i przyjmie nasze zamówienia.
Poruszyłam się niespokojnie w fotelu i chwyciłam kartę. To jest drugi raz, kiedy czuję się jakbym była z Niallem na randce.
Kiedy kelnerka wróciła Niall zamówił dla siebie piwo.

- Nie chcę być niszczycielką zabawy, ale nie powinieneś być trzeźwy? Prowadzisz samochód.

- Niszczycielką zabawy? Jakie to amerykańskie.

Przewróciłam oczami.

- Myślę, że podobasz się kelnerce - zaobserwowałam i skinęłam w kierunku wnętrza, gdzie stała nasza kelnerka, patrząc się na Nialla z oczarowanym wyrazem twarzy.

Chłopak spojrzał tam gdzie patrzyłam i uśmiechnął się, wzruszając ramionami.

- Nie jestem zainteresowany.

- Oh, w porządku.

Kiedy kelnerka wróciła z naszymi napojami, chciałam powiedzieć jej jaką pizzę
wybrałam, ale Niall przerwał mi:

- Nie zamawiałem tego - powiedział, wskazując na piwo.

- Uhm, tak zamawiałeś - powiedziałam w tym samym czasie co kelnerka.

- Nie, jestem pewien, że zamówiłem wodę.

- Nie, zamówiłeś piwo - dziewczyna walczyła, krzyżując ręce na piersi.

- Kurwa, ja prowadzę. Zamówiłem wodę.

Oh.

- Nie ważne, w takim razie przyniosę ci tą wodę.

Kelnerka odwróciła się i zniknęła. Postanowiłam nic nie mówić na ten temat. To było nic. W końcu złożyliśmy zamówienie, a dziewczyna powiedziała, że jedzenie będzie gotowe za 15 minut.

- Nigdy nie zrobiłabym żadnego kolczyka. To boli.

- Dużo rzeczy boli za pierwszym razem - powiedział, a ja poczułam jak moje policzki się zapalają. Coś mi mówi, że nie rozmawiamy już o piercingu.

- Mam przez to na myśli seks - dodał z uśmiechem, wiedząc, że przez niego czuję się nieswojo.

- Taa, wiem.

- Założę się, że masz już wszystko zaplanowane w głowie - kontynuował.

- O czym mówisz?

- Mówię o twoim pierwszym razie.

- Nie, nie do końca - powiedziałam, a moje serce zaczęło bić szybciej.

- No weź, każda dziewczyna wyobraża sobie swój pierwszy raz. Idealny facet, świece, muzyka, płatki róż...

- Niall, to nie jest tak jak w filmach. Przynajmniej nie dla mnie. A teraz przestań o
tym mówić, bo przez ciebie czuję się naprawdę niekomfortowo.

Niall opuścił temat, ponieważ przyszła do nas kelnerka z jedzeniem.
Kiedy kroiliśmy swoje pizze, czułam na sobie jego wzrok.

- Możesz na mnie nie patrzeć, proszę? - zapytałam, a Niall uśmiechnął się i odwrócił ode mnie oczy. Jedliśmy w ciszy, po czym Niall poprosił o rachunek i dokończył pić swoją wodę.

- Dzięki za jedzenie - powiedziałam, kiedy wstaliśmy od naszego stolika i ruszyliśmy z powrotem do samochodu. Niall nic nie odpowiedział, a ja założyłam swoją kurtkę, ponieważ robiło się chłodno.

- Hej, jest nowy film w kinach 'Mama', powinniśmy go iść jutro zobaczyć.

Czy on właśnie zaprasza mnie na wyjście? Jak na... na film?

- Uh, jasne. Kto idzie?

- Ja? - zapytał.

- Oh.

Wydaje się jakby jedynym słowem jakie znam jest 'oh'.

- Więc przyjdziesz? Postawie ci jedzenie jeśli się zgodzisz - zaproponował i zatrzymał się przed swoim autem, otwierając go.

- Tak, pewnie. Co to za gatunek filmu?

- Horror.

Skinęłam głową. Lubię horrory, mimo że łatwo jest mnie wystraszyć.
Jechaliśmy do domu, słuchając radia. Byłam zadowolona, że Niall nie puścił tej swojej okropnej muzyki, bo zasypiałam, a to po prostu by mnie drażniło.

- Świetnie - mruknął Niall, kiedy zatrzymał się przed moim domem.
Wszystkie światła były wyłączone, tak jak tego oczekiwałam.

- Co?

- Nie ma mojej mamy.

- Nie powinieneś być szczęśliwy?

- Jestem zbyt zmęczony, aby być szczęśliwym - powiedział, a ja jakoś miałam wrażenie, że jego słowa mają podwójne znaczenie.

Pożegnałam się z Niallem i pobiegłam po schodach do drzwi, po czym spróbowałam je otworzyć. Dostałam szoku, ponieważ okazało się, że są zamknięte. Zaklęłam i odwróciłam się, aby zobaczyć, że Niall zamyka swój samochód na podjeździe. Popatrzył na mnie, a ja podeszłam do niego.

- Moje drzwi są zamknięte.

- Co chcesz żebym zrobił?

-Zadzwonisz do Zayna i zapytasz go czy otworzy mi tylne drzwi? - poprosiłam.

Niall skinął głową i wyciągnął swój telefon, po czym wybrał jej numer.
Kilka sygnałów później rozłączył się.

- Nie odpowiada.

- Super.

- Jeśli chcesz możesz wejść.

- Aby... spędzić noc?

Niall wzruszył ramionami i kiwnął głową.
Moje serce zabiło szybciej w oczekiwaniu, ale starałam się o tym za dużo nie rozmyślać i tylko przytaknęłam.

- Tak.

Gdy Niall otworzył drzwi i zapalił zapalił światło w korytarzu, przyszło mi do głowy, że ja faktycznie mam zamiar spędzić z nim noc. W jego domu.
Samej.


-------------------------------------------------


CZYTASZ = KOMENTUJESZ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz